Tani internet za granicą

tani internet w roamingu

W czasie, kiedy w Polsce jest zimno, deszczowo i nieprzyjemnie, wiele osób decyduje się wyjechać w jakieś dużo cieplejsze miejsce, aby wypocząć na przykład na gorącej plaży. Brzmi to zdecydowanie lepiej, niż perspektywa marznięcia na wietrze i mrozie, prawda?

Wracając do tych szczęśliwców, którzy wybierają się na super wakacje za granicą – z pewnością nie wyjadą oni bez swoich telefonów komórkowych. W dzisiejszych czasach większość z nas nie wyobraża sobie dnia bez ciągłego bycia online. Jednak w tym momencie trzeba pamiętać o tym, że dzwonienie, sms-owanie oraz korzystanie z internetu kosztuje za granicą o wiele więcej niż w Polsce. Dlatego też trzeba wiedzieć, co zrobić, abyśmy po powrocie z urlopu nie byli zszokowani wysokością rachunku za telefon. Związane jest to oczywiście z roamingiem.

Roaming jest to taki mechanizm, który umożliwia nam będąc za granicami kraju korzystanie z usług innego operatora w momencie, gdy jesteśmy poza zasięgiem swojego operatora macierzystego. Wyróżniamy roaming międzynarodowy oraz krajowy. Ten pierwszy jest niestety płatny ekstra. Koszty roamingu związane są ze strefą, w której się znajdujemy oraz z domyślnymi ustawieniami w naszym telefonie, takimi jak transmisja danych, albo możliwość obsługi poczty głosowej.

Jak wiadomo, chyba najlepszym (bo bezpłatnym!) sposobem na korzystanie z internetu jest darmowe Wi-Fi. Jest ono udostępniane w szczególności w hotelach, na lotniskach, albo w pubach i centrach handlowych. W związku z tym, jeśli chcemy połączyć się z siecią, żeby napisać komuś maila, albo wrzucić zdjęcie na portal społecznościowy, powinniśmy po prostu poszukać jakiegoś darmowego hotspotu Wi-Fi.

Kolejnym ze sposobów uniknięcia wysokich kosztów roamingu może być zakup karty SIM jakiegoś lokalnego operatora. Jest to chyba najkorzystniejsza z opcji, ponieważ często za bardzo niewielkie pieniądze możemy dostać starter z całkiem sporą ilością danych do wykorzystania, nie martwiąc się przy okazji, czy jest tu gdzieś dostęp do Wi-Fi, czy nie.

Zdarzają się jednak sytuacje, gdy nie mamy karty lokalnego operatora, a w pobliżu nie jesteśmy w stanie znaleźć żadnego miejsca z darmowym Wi-Fi. W takim przypadku powinniśmy na wszelki wypadek być zaopatrzeni w pakiet danych w roamingu od swojego polskiego operatora. Ta opcja niezmiennie jest jednak dosyć droga. Jest to jednak konieczność, dlatego przed wyjazdem warto wybrać się do salonu i wykupić sobie odpowiednią usługę oraz pakiet. Trzeba również ustalić, aby została zablokowana możliwość przesyłu danych po wyczerpaniu pakietu, żeby uchronić się przed niechcianymi kosztami. Dostępna jest także opcja „cut-off limits”. Dzięki niej określić można limit cenowy, po przekroczeniu którego telefon nie będzie już mógł łączyć się z siecią. Może to być dowolna wybrana przez nas kwota (automatycznie wprowadzony jest limit w wysokości odpowiadającej 50 euro). Dobrym pomysłem, przy korzystaniu ze smartfona dysponując tylko pakietem danych od operatora będzie wchodzenie tylko na te strony, które mają swoje wersje mobilne, ponieważ są one ‚lżejsze’ w megabajtach.

W przypadku, gdy wyjeżdżamy za granicę, a nie chcemy zmieniać swojego numeru telefonu, by być w ciągłym kontakcie na przykład z kontrahentami, dobrą opcją jest wyłączenie w swojej komórce automatycznego przesyłu danych. Dzięki temu telefon bez naszej wiedzy nie będzie łączył się z internetem, nie będzie się nigdzie logował ani ściągał aktualizacji za pośrednictwem internetu od operatora.